Składniki:
- ok 30 dag kości (ja użyłam żeberek wieprzowych, po ugotowaniu rozdrobniłam miesko i dodałam do zupy) + jedno skrzydełko :)
- ok 2 litry wody na bulion
- włoszczyzna
- malutka cebulka
- liść laurowy, ziele angielskie
- 2 duże buraki lub botwinka
- 1 ząbek czosnku
- puszka fasoli czerwonej
- pół łyżeczki cukru, kilka kropli cytryny lub odrobina octu jabłkowego
- dwie łyżki stołowe przecieru pomidorowego
- fasola czerwona (ja korzystałam z fasoli w puszce)
- 2-3 ziemniaki (małe)
- śmietana do zup
Żeberka gotujemy z dodatkiem 2 liści laurowych i kilku ziarenek ziela angielskiego, soli i ziarenek pieprzu. Gotujemy powoli, długo na "wolnym ogniu". Gdy ogień będzie za duży białko w mięsie szybko się zetnie i pojawią się "szumowiny", gotując to dłużej bulion będzie klarowny. Mięso musi "odchodzić" od kości.
Dokładnie wyszorowane buraki gotujemy lub pieczemy w łupinach. Gdy są miękkie odcedzamy, obieramy i ścieramy na tarce, na dużych oczkach. Do dogotowującego się mięsa dodajemy włoszczyznę - pokrojony w kostkę korzeń pietruszki, zielony liśc pora (pod koniec gotowania wyjmuję ten lisc, nadaje on słodycz, ale jak sie rozgotuje nie wygląda dobrze i utrudnia nakładanie zupy), marchewkę pokrojoną w talarki (dwie małe marchewki - jeśli jedna duża to lepiej w kostkę), kawałek selera pokrojonego w kostkę, podsmażona cebula, dodaje ją w całości ( pod koniec również ją wyjmuję - dlatego nie kroję). Chwile gotujemy, następnie dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaczki, później dodajemy drobno pokrojoną jasną częśc pora. Wyjmuję cebulę i zielone liście pora. Mięso wyjmujemy, rozdrabniamy i wrzucamy do zupy. Dodajemy przygotowane wcześniej buraki oraz fasolę. Wyciskamy do zupy czosnek.
Na koniec dodajemy przecier pomidorowy i doprawiamy odrobiną słodyczy (cukier) i dla równowagi odrobiną octu lub cytryny.
Na talerzu dodaję łyżkę śmietany i posypuję zieleninką (najlepiej pietruszką).
Robiłam pierwszy raz w życiu, na specjalne życzenie. Podobno była smaczna. Podałam dokładnie mój przepis. Mam nadzieję, że nie zapomniałam o niczym :). Polecam :D
Bulion każdy może zrobić "jak zwykle", ważne żeby zachować kolejność dodawania składników, bo do ugotowania potrzebują rożnego czasu. Poza tym niektóre posiadają "kwas", który zakwasi zupę i warzywa mogą pozostać twarde dlatego buraki dodajemy pod koniec i przede wszystkim przecier - na koniec !
Ja siadam do robienia kartek, bo listopad mi się skończy. W mieszkanku jest coraz przytulniej.
Pogoda ładna, nawet od dawna niewidziane słońce wyszło. Dobrze, jest pozytywna energia, mogę tworzyć.
Pierwsze zdjęcia z z nowej serii "HOMEGROWN VEGETABLES", działkowe warzywka, ja nie mam działki, ale zawsze chętnie przyjmowałam i korzystałam z warzyw z przydomowych ogródków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję.